sobota, 21 listopada 2015

Prolog

"Zmiany przychodzą jak lek­ki wiatr, który po­rusza 
zasłony o po­ran­ku  i jak de­likat­ne per­fu­my 
pachnące dzi­kimi kwiata­mi, uk­ry­tymi w trawie."
- John Steinbeck

Blade promienie słońca usilnie przebijały się przez zachmurzone niebo. Jeszcze kilka minut temu padał deszcz. Zimny i czysty – jak łza. Nastał nowy etap w roku. Czas jesiennej zadumy, melancholijnych wieczorów i bezkresnego otępienia. Wrzesień.

Stała tam. Wysoka, spowita jakby srebrzystą poświatą postać. Spokojna i cierpliwa. Głowę miała uniesioną, plecy wyprostowane, twarz nieprzeniknioną. To była dziewczyna, a może już kobieta? Młoda i piękna, niczym porcelanowa lalka. Bez uczuć, bez marzeń i ciepłych wspomnień, zimna. Wyraźnie na coś czekała.

W oddali majaczyła niewyraźna sylwetka. Niewysoka, spowita w czerń aksamitnej szaty. Niespokojna i niecierpliwa. Głowę miała opuszczoną, plecy zgarbione, twarz strapioną. Młoda kobieta, a może jeszcze mała dziewczynka? Słodka i niewinna, niczym najdelikatniejszy kwiat. Goniąca za marzeniami i niespełnionymi snami, naiwna. Wyraźnie gdzieś się śpieszyła.

Spotkały się na wzgórzu. Słodkawy zapach wrzosu, który wraz z wiatrem niósł się z pobliskich łąk, wypełniał ich nozdrza. Ciemne niebo rozświetlała wielobarwna tęcza, niknąca wśród deszczowych chmur. Blada postać uniosła twarz ku górze, rozkoszując się pięknem granatu. Westchnęła cicho i spojrzała na swą towarzyszkę, która błyszczącymi oczyma wpatrywała się w dalekie wrzosowiska. Spokojny fiolet kwiatów, wraz z kierunkiem wiatru, przechodził w żywy róż, a delikatnie kołyszące się trawy, jakby w takt swej wewnętrznej muzyki, szumiały cicho.

Dzień powoli dobiegał końca. To był odpowiedni czas… Złapały się za dłonie i zniknęły.

17 komentarzy:

  1. Brak słów! *o* Opisy przyrody, postaci to jest rewelacja! Cudowne! Rany, aż ciarki mam na rękach. Prolog jest fantastyczny! Zakochałam się w nim. Czułam się jakbym tam była razem z nimi. Dwie odmienne dziewczyny, zwłaszcza charaktery jak widać po opisie. To będzie zapewne coś przepięknego <3
    Czekam na rozdział pierwszy z ogromnym zniecierpliwieniem! Życzę weny i wytrwałości.
    Pozdrawiam
    Panienka Livvi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niermiernie mi miło, że ten krótki prolog wywołał tak miłe odczucia. To opowiadanie to moja perełka i mam nadzieję, że naprawdę wyjdzie z tego coś pięknego
      Ja również pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Nie spodziewałam sie, ze postanowisz wprowadzić wątek ad Fontes winnym opowiadaniu, ale moze to dobry pomysł ;). I tak juz masz dwa inne opowiadania o Huncwotach:). Podobała mi sie magia tego prologu i subtelność, jakbys opisywała piękny sen. Z niecierpliwoscią czekam na pierwszy rozdział i właściwa akcje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc ja również nie jestem przekonana czy jest to dobry pomysł, dlatego postanowiłam skorzystać z jednej ze szkół pojawiających się w książkach Rowling, a mianowicie z Durmstrangu. Co więcej, ta szkoła bradziej pasuje do charakteru głównej bohaterki, co znacząco ułatwi mi sprawę.
      Siegając Gwiazd już dawno przestało mnie fascynować, w końcu ileż można pisać opowiadań o Huncwotach w jednym momencie :)
      Dziękuję bardzo za miłe słowa i cieszę, że właśnie taki efekt odniósł ten prolog :)

      Usuń
    2. Moze i dobrze, ze wybrałaś Dumstrang, ta szkoła zawsze wydawała się ciekawa.
      Huncwoci najlepszym pokoleniem forever, ale trzeba rownież czasem skupić sie na innych.
      Kiedy pojawi się pierwszy rozdział?;) tak w przybliżeniu?
      Życzę Szczęśliwego Nowego Roku i zapraszam na świeżo dodany rozdział do mnie :)

      Usuń
  3. Cóż mogę napisać? Zachwycający prolog, który zrobił na mnie niemałe wrażenie.
    Nie może ominąć mnie pierwszy rozdział, toteż dodam się do obserwatorów, już za klika sekund.
    http://slytherin-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :) Cieszę się, że zyskałam nową czytelniczkę :)

      Usuń
  4. Przyznam, że prolog mnie zaciekawił, nie mniej niż wspaniały szablon i moja ulubiona tematyka - Malfoyowie. Tekst jest tajemniczy, wprowadza odrobinę grozy i jestem bardzo, bardzo ciekawa dalszego ciągu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach komuś wreszcie przypadł mój szablon do gustu <3 Być może jestem nieskromna, ale mnie również wyjątkowo się podoba ;)
      Jeśli chodzi o sam prolog to bardzo się cieszę, że wywarł on takie wrażenie. Właśnie przede wszystkim chodziło mi o stworzenie tajemniczej atmosfery, która zachęci do przeczytania kolejnego rozdziału.

      Ja również pozdrawiam :)

      Usuń
  5. A ja się dziwię co tak długo nie ma rozdziałów na twoich blogach, jak tu się tworzą kolejne o których nic mi nie wiadomo :)
    Prolog świetny, mam nadzieję, że historia będzie równie ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle mam milion pomysłów na minutę. Jeszcze jednego nie skończyłam, a juz biorę się za kolejne. Cała ja :)
      O tym blogu miałam zamiar poinformować dopiero kiedy coś się pojawi, żeby nie zapeszać i przypadkiem nie zrezygnować :)
      Dziękuję bardzo, cieszę się, że Ci się spodobał:)

      Usuń
  6. Zimny i czysty - jak łza. - zamiast tego dywizu powinna być półpauza lub pauza.
    Niewysoka, spowita w czerń aksamitnej szaty. - spowita jest słowem, którego nie używamy tak często jak być, a w poprzednim akapicie masz to samo słowo, więc rzuca sie to w oczy.
    Reszte napisałam Ci tam, gdzie masz opis, więc nie będę dublować :)

    To teraz trochę merytorycznie. To pierwszy blog o Nowym Pokoleniu, za który sie zabieram, więc nie zawiedź mnie. Nie lubię go, nie czytam, ale jak na jakimś katalogu zobaczyłam miniaturkę twojego szablonu, to natychmiast wpadłam, przeczytałam, no i okej. Próbuję.
    Prolog jest ładny, nie ma przerysowania, przynajmniej na razie, więc mi się podoba. Długość - można pokręcić nosem, ale przecież Polak musi, większa ilość mogłaby przytłoczyć, zwłaszcza takim stylem, że nie wiemy kto, co, gdzie i dlaczego, więc to chyba lepiej, że jest właśnie taki. Nie mam pojęcia, co mogę powiedzieć jeszcze, bo za wiele się nie da, ale dodam jeszcze tylko,że czekam na rozwój, mam nadzieję, że niedługo coś skrobniesz, no i nie zawiedź świeżynki w tej tematyce. Liczę na Ciebie!

    Powodzenia w pisaniu, jak najwięcej czasu (poczytałam o studiach), wenuj się.

    Pozdrawiam gorąco,
    mattie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. W linkach dopuszczasz reklamy? Bo bym zostawiła do siebie, a nie chce bezmyślnie śmiecić. :)

      Usuń
    2. Przede wszystkim dziękuję bardzo za cenne wskazówki, zarówno pod tym postem, jak i pod innymi. Mimo iż powinnam mieć takie rzeczy w jednym paluszku, to jednak zawsze coś mi umknie. Jeśli chodzi o powtórzenie (spowita) to jest to zabieg celowy i użycie jakiegokolwiek innego słowa nie będzie tu właściwe, choć nie przeczę, że po Twoich uwagach zastanawiałam się czy przypadkiem tego nie zrobić. W ostateczności postanowiłam jednak nic w tej kwestii nie zmieniać. Do reszty wskazówek się zastosowałam, za co jeszcze raz bardzo dziękuję.

      Jeśli chodzi o treść, to muszę przyznać, że jest to mój pierwszy blog o Młodym Pokoleniu i ciężko mi powiedzieć na chwilę obecną, co z tego wyjdzie. Niemniej, jak juz gdzieś wcześniej wspominałam, jest to moja perełka i mam zamiar skupić się na niej bardziej niż na pozostałych blogach.

      Mam nadzieję, że nie zawiodę pokładanych we mnie nadziei, choć obiecać niczego nie mogę.

      Dziękuję bardzo za tak wyczerpujący komentarz ( zdaję sobie sprawę, że przy tak krótkim prologu niewiele można napisać) i również pozdrawiam :)

      PS. Nie toleruję spamu w żadnej postaci i pod żadnym z postów, ale cieszę się niezmiernie, gdy pod takim komentarzem jak Twój, pojawia się na końcu zaproszenie oraz adres bloga. Wtedy zawsze chętnie wejdę, przeczytam i napiszę coś od siebie :)

      Usuń
  7. Mistrzostwo! Nawet nie wiem, co powiedzieć. Każde słowo wywołało we mnie dreszcze. Masz takie wspaniałe opisy, że siedziałam z otwartą buzią i chłonęłam każdy obraz. Naprawdę... Gratulacje. Lecę czytać dalej, już czuję, że to opowiadanie będzie moim ulubionym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och... :)
    To tak po to, żebym mogła pozbierać szczękę z blatu mojego biurka. Jak długo już szukam czegoś... takiego. Twoje opisy bardzo mi się z kimś kojarzą, z kimś, kogo opowiadania uwielbiam czytać więc jak najbardziej możesz to sobie wziąć za komplement :)
    Pięknie dobierasz słowa... Tak przypadkiem tu weszłam, a już szablon (jest śliczny, lubię takie minimalistyczne :3) wprawił mnie w zachwyt. Patrzę dalej - coraz lepiej! Bo o Scorpiusie. Co prawda w prologu go nie ma, ale to tym bardziej tworzy woalkę tajemniczości. Uwielbiam opisy (chyba bardziej niż dialogi... no, może po równo, ale naprawdę kocham je w opowiadaniach), a twoje są tak realistyczne, płynne i zręcznie pisane, że nie pozostaje mi chyba nic jak rozpływać się w zachwytach. Chyba nie powinnam zapeszać po takim malutkim wycinku, więc przestaję już słodzić :d

    Więcej, chcę więcej! Na moje nieszczęście jest jeszcze tylko pierwszy rozdział :c

    Pozdrawiam, chociaż zaraz pewnie odezwę się też pod pierwszym rozdziałem :3
    Valeriane

    Jeśli masz ochotę i wolną chwilę, zapraszam do mnie :)
    na-skraju-jutra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń